Zegar narządów jest systemem godzinowym, w którym każdemu organowi wewnętrznemu przypisany jest moment maksimum oraz moment minimum energetycznego.

Układ trawienny największą aktywność rozpoczyna o godzinie 7. i rośnie ona do g.11. Oznacza to, iż w tym przedziale czasowym trawienie będzie najsilniejsze, uzyskamy najwięcej wartości odżywczych, a “odłoży się” najmniej. Jest to też pora w której wzmacniamy narządy trawienne, dając im siłę do pracy na cały dzień. Jeśli więc wkomponujemy tu pierwsze i drugie śniadanie, możemy mieć pewność, że ogień trawienny, jaki pojawia się iskierką o 7 rano zostanie odpowiednio podsycony i urośnie w moc, że dostarczymy jakość odżywczą oraz unikniemy spadków energii oraz problemów gastrycznych w ciągu dnia. 

Pierwszy posiłek, w myśl filozofii TMC, powinien być ciepły i lekkostrawny. Tak aby podsycić wspomniany ogień. Niczym podpałka do ogniska. Jeśli na świeżo rozniecony wrzucimy kawałek ciężkostrawnego chleba, nie wzmocnimy go, a tylko nadwyrężymy możliwości trawienne. Idealną opcją na start będzie tu więc gotowana jaglanka, owsianka lub zupa.Te bowiem wnoszą odpowiednią temperaturę, moc składników odżywczych i lekką naturę, łatwą do przerobienia i przyswojenia przez organizm.

Wiele osób przeskakuje śniadania, twierdząc że nie są głodni, albo, co gorsza, chcąc “zaoszczędzić” kalorie. Warto pamiętać, że ta “oszczędność” odbije się zwiększoną potrzebą jedzenia w dalszej części dnia, pociągiem do wysokoenergetycznych posiłków (cukier) oraz słabą wydajnością metaboliczną. Jeśli natomiast nie odczuwamy łaknienia o wczesnych porach, warto chociaż napić się zupy krem, albo zblendowanej jaglanki, aby “dorzucić” do ognia, rozgrzać organizm, a więc i narządy wewnętrzne, poprawić krążenie i pobudzić metabolizm.

W ciągu dnia powinniśmy zjadać 3-5 posiłków, z minimum dwu godzinnymi przerwami.

Posiłki powinny być jedzone w spokoju, w dobrym towarzystwie lub samemu, ale bez TV czy telefonu.

Każdy kęs powinien być dokładnie rzuty, minimum 30-50 razy, aby całkowicie rozdrobnić pokarm i wymieszać go ze śliną (trawienie węglowodanów rozpoczyna się w jamie ustnej, a ślina ma działanie alkalizujące, co reguluje gospodarkę kwasowo-zasadową w organizmie).

Nie popijamy posiłków!!! Kultura picia do posiłków jest jednym z większych błędów żywieniowych. Popijając jedzenie wpływamy na jego strukturę, aktywność żucia, rozrzedzamy enzymy i obniżamy wydajność soków żołądkowych, co w efekcie przekłada się na nieskuteczne trawienie. Nie pijemy również bezpośrednio przed ani bezpośrednio po posiłkach, dając minimum pół godziny przerwy.

Ostatni posiłek powinniśmy zjadać najpóźniej o godzinie 17:00, dając czas na trawienie do godziny 19:00, kiedy to układ wchodzi w swoje minimum energetyczne, a cały organizm przygotowuje się do regeneracji i detoksykacji.